Choinka ubrana została w pierniczki. Domowej roboty, ręcznie przeze mnie malowane. Trochę tam było ludzików w sukienkach. O jednym takim ludziku Dzieć Starszy powiedział, że to mama w sukience w kropki. No i tak przyprowadza ten dzieć pod choinkę Dziecia Młodszego i pokazuje: to jest mama. Zapragnęłam sfotografować ów swój autoportret, żeby zamieścić fotkę na blogu, na wypadek jakby kto był ciekaw jak też wyglądam. Patrzę a „mama” nie ma już nóg. Po jakiejś chwili znikło mamie też ramię. Teraz już nie ma po pierniczonej mamie ani śladu na choince. Nawet sznureczka, na którym wisiałam…
Ciasteczka
Ta strona używa plików cookies w celach statystycznych. Korzystanie z witryny bez zmiany ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczane w Twoim komputerze. Możesz dokonać w każdym czasie zmiany ustawień dotyczących przechowywania i uzyskiwania dostępu do cookies przy pomocy ustawień przeglądarki.Archiwum
Meta
Blogroll
Tagi
- audiobook
- Bella Skyway Festival
- bezgluten
- ciastka
- czekolada
- dynia
- dzieci
- FiK
- film
- Gosztyła
- Inowrocław
- jaglanka
- jesień
- kasza jaglana
- kawa
- koktajl
- książka
- książki
- laptop
- Lidl
- Maria Czubaszek
- muffiny
- naleśniki
- niewypieki
- pierniczki
- placki
- prasowanie
- przetwory
- rocznica
- SM
- spacery
- słodkości
- słodycze
- Toruń
- truskawki
- urodziny
- weekend z dziecmi
- wiosna
- wizytacja
- Wrocław
- wspomnienia
- wypieki
- wypieki sezonowe
- zakupy
- zdrowie
- zima
- śniadania
- śniadania lub kolacje
- śniadanie
- święta
Wygląda na to, że przynajmniej dla Młodszego Dziecia mama jest słodka i dobra 🙂
Albo po prostu popierniczona… ale dobra 😉
czyli mama dobra jest 🙂
Była 😉