Przepis na ciasto jabłkowo-daktylowe znalazłam, jak zwykle, u FiKa. Na pierwszy rzut oka wydało się, że to ciasto nie dla mnie: po pierwsze – nie posiadam tak wypaśniej wyciskarki do owoców, jakiej używa FiK… no dobra, nie posiadam żadnej wyciskarki. Po drugie – przy całej mojej sympatii do daktyli syropu daktylowego jako słodzidła nie lubię. Rzecz w tym, że na drugi rzut oka uznałam, że ja to ciasto i tak zrobię. W dodatku tak, żeby mi smakowało.
Bezglutenowe ciasto z sokiem jabłkowym
100 ml oliwy extra vergine
100 ml płynnego miodu dobrej jakości* (u mnie gryczany, ale będę eksperymentować z innymi)
2 jajka (najlepiej z małej, naturalnej hodowli)
ok 120 ml domowego soku z jabłek (u mnie z rubinów, robiony w sokowirówce)
200 g zmielonych migdałów
1 płaska łyżeczka bezglutenowego proszku do pieczenia
1 kopiasta łyżka cynamonu
1/2 łyżeczki dobrej soli (u mnie kłodawska)
1.Na dno tortownicy Ø 20 cm ułożyć papier do pieczenia tak, by brzegi wystawały na zewnątrz. Jeśli trzeba – obręcz wysmarować masłem.
2. W mikserze połączyć oliwę z płynnym miodem. Po ok. 45 s. dodać jajka, miksować ok. minuty, następnie dodać świeżo zrobiony sok jabłkowy. Po upływie ok. 30 s. dodać mielone migdały, cynamon, proszek do pieczenia i sól. Po upływie kolejnej minuty wylać ciasto do tortownicy. Ciasto powinno być płynne.
3. Ciasto piec w temp. 180 st. C przez ok. 35-40 min. na środkowym poziomie piekarnika.
4. Upieczone ciasto wyjąć z piekarnika, zostawić do całkowitego ostygnięcia i dopiero wtedy zdjęć obręcz tortownicy.
5. Ciasto przechowywać w lodówce.
*miód scukrzony można upłynnić wkładając naczynie z miodem do ciepłej wody. Dobrej jakości miód to kupowany u pszczelarza
źródło przepisu: 1