Tak jakoś mnie naszła ciekawość jak by smakował taki podwójnie kokosowy kajmak czyli gdyby tak w szklance mleka kokosowego ugotować cukier kokosowy. Jak pomyślałam tak i zrobiłam.
Kajmak podwójnie kokosowy
1 szkl. mleka kokosowego bez zbędnych dodatków*
1 szkl. cukru kokosowego nierafinowanego
100 g gorzkiej czekolady (tu akurat Lindt 70% kakao acz tylko dlatego, że mocniejszej nie miałam)
Do garnka o grubym dnie wsypać cukier i wlać mleko. Gotować mieszając rózgą aż płyn zgęstnieje, następnie dodać połamaną czekoladę i gotować wciąż mieszając rózgą do uzyskania jednolitej masy i jeszcze przez chwilę. Gotową masę wlać do słoiczka. Gdy wystygnie zakręcić i włożyć do lodówki. Nazajutrz rano idealnie nadje się do posmarowania naleśników kokosowych (takich z mlekiem kokosowym zamiast krowiego) czyli na wypasione noworoczne śniadanie.
W moim przypadku niestety zachwyt podniebienia trwał niewspółmiernie krótko do niezadowolenia trzustki… co w jakimś stopniu wymusi noworoczne odchudzanie, wszak na osłabioną trzustkę trzeba uważać i w związku z czym odżywiać się nieco lżej. Resztki kajmaku najpewniej zje Potomstwo, które (jeszcze) nie ma problemów z wątrobą i trzustką.
*karagen występujący w niemal każdym powszechnie dostępnym mleku kokosowym uważam za zbędny dodatek
Prawdopodobnie pyszne. Kocham wszystko, co kokosowe. 🙂
To może zamiast zagęszczać czekoladą, zagęścić wiórkami kokosowymi? Byłby jeszcze bardziej kokosowy 😉