– Mamo, kupisz mi wodę z truskawkami?
– Jaką wodę z truskawkami?
– Taką z reklamy.
– Nie wiem jaką z reklamy, bo ja telewizji nie oglądam.
– To chodź, pokażę ci.
—
– To ta. Kupisz?
– Woda z truskawkami? To popatrz: woda o smaku truskawkowym. Pamiętasz, co ci mówiłam o różnicy pomiędzy serkiem waniliowym a serkiem o smaku waniliowym? To tu jest podobnie. Zobacz skład chemiczny: woda, cukier, przeciwutleniacz – kwas askrobinowy, aromat, sok truskawkowy z zagęszczanego soku 0,1 procent. Wiesz ile to jest 0,1 procent
– Nie.
– To tysięczna część całości. Mało, prawda? Jeśli koniecznie chcesz wodę z truskawkami to ci mogę zalać truskawki wodą, chcesz? Tylko wątpię, żeby ci to smakowało.
– Chcę.
No to pokroiłam parę truskawek, zalałam wodą źródlaną i zostawiłam na godzinę. Kiedy miałam podawać, Dzieć poprosił, żeby jeszcze trochę soku z cytryny wycisnąć. To trochę, starając się jak najmniej, wycisnęłam. Spróbowałam przed i po. Faktycznie, odrobina soku z cytryny dodatkowo podkreśliła truskawkowość napoju.