Dramatis personae:
Sarasti
Małżonek
Sarasti z Małżonkiem wychodzą z supermarketu. Wsiadają do samochodu.
Małżonek odpala samochód. Jadą.
Sarasti: A co zrobiłeś z brzoskwiniami?
Małżonek: No, oddałem tobie.
Sarasti rozglądając się uważnie wokół siebie: Nie, nie oddałeś.
Małżonek: No dobra, zjadłem.
Sarasti ironicznie: Taaa, z pestkami i woreczkiem.
Małżonek: No, neżupełnie mówi, po czym wypluwa sześć pestek od brzoskwiń wraz z kawałkami woreczka foliowego.
Kurtyna opada na samochód, dzięki czemu ten zatrzymuje się gwałtownie tuż przed wbiegającym na jezdnię Gżegżółką.